English version   O FORUM    UCZESTNICY    WYSTAWY    TEKSTY
REPRODUKCJE    ORGANIZATORZY    GALERIE SZTUKI    POPRZEDNIE EDYCJE
 
   

Stanisław Białogłowicz   Łukasz Huculak   Janusz Kaczmarski   Piotr Klugowski   Paweł Lewandowski-Palle   Magdalena Rabizo-Birek
Mirosława Rochecka   Kazimierz Rochecki   Aleksandra Simińska   Joanna Stasiak   Wiesław Szamborski   Krzysztof Wachowiak
   

NOTA BIOGRAFICZNA     REPRODUKCJE OBRAZÓW     TEKSTY


FENOMEN OBRAZU
KRZYSZTOF WACHOWIAK

O naturze rzeczy w sposób rzeczywiście kompetentny wypowiedzieć się nie potrafię. Spróbuję jednak w kilku zdaniach określić znane mi właściwości fenomenu, jakim jest obraz.
Pojęcie obrazu jest wszechobecne. Od kilku tysięcy lat każdemu żyjącemu w naszej kulturze towarzyszy sentencja: "Stworzony zostałeś na obraz i podobieństwo Boże". Wielu z nas twierdzi, że to Bóg został przez nas utworzony na nasze podobieństwo. A więc jest to swoisty dyptyk.
Nie o takim obrazie chciałbym się wypowiadać. Jednak obraz, model, proces tworzenia mają wiele wspólnego i z rzeczą i z naturą. Obraz jako przejaw malarstwa jest rzeczą, posiada materię i formę. Materia obrazu to jego tworzywo: pigment., spoiwo, podkład.
Obraz może istnieć na ścianie, płótnie, desce, papierze i innych podłożach, które pozwolą na jego trwanie. Obrazy nietrwałe, chwilowe, ulotne nie należą do tak rozumianego malarstwa, ponieważ posiadają odmienną materię, są jednak osoby, którym taki ulotny obraz potrafi zastąpić malarstwo.
Wielu ludzi twierdzi, że wszystko w naturze dzieje się według jakichś zasad, zresztą wystarczy rozejrzeć się dookoła: po wiośnie jest lato, rzeki płyną do morza, huragany nie trwają wiecznie. Jedną z tych zasad jest tendencja popychająca każdą rzecz do naturalnego rozwoju, którego celem jest osiągnięcie formy dojrzałej.
Człowiek i jego działalność nie jest wyjątkiem. Aby osiągnąć tę formę na przykład w malarstwie również należy posłużyć się jakimiś zasadami. Tak więc przystępując do malowania obrazu powinniśmy wiedzieć, że: "Każdy obraz nim stanie się koniem bitewnym, kobiecym aktem, czy bukietem kwiatów, jest przede wszystkim płaską powierzchnią pokrytą kolorami uporządkowanymi wedle jakiejś zasady."
Ta prosta definicja utworzona przez Maurice'a Denis wydaje się być ponadczasowa. Obraz, aby uzyskał swą doskonałą, czystą formę, powinien w ostateczny sposób rozwiązać problem celowości i niepodważalności stosunków wszelkich form i środków go współtworzących, takich jak: kompozycja, rysunek, kolor, światło, materia i inne.
Wydaje się jednak, że doskonały obraz mógłby nie powstać mimo stosowania tych zasad, gdyby nie koń bitewny, akt, idea, którą chcemy przekazać, a więc coś co nas do malarstwa popycha, oczywiście oprócz samej potrzeby malowania.
Obraz istnieje tak dzięki formie jak i treści i nie da się ukryć, że środki formalne, mimo że decydujące o jakości obrazu, zostały uruchomione po to, aby przez ich użycie coś wyrazić.
Obraz podtrzymywał na duchu człowieka jaskiniowego, dodawał mu odwagi, potem opisywał świat, aspirował do bycia lustrem natury i ponoć udało się to w Grecji.
Mimetyzm został zniszczony wraz z hedonistyczną cywilizacją Rzymu i zastąpiono go skrótem uduchowionej ikony aż do obrazoburstwa. Pierwiastek sakralny wzbogacony o odrodzenie wartości humanistycznych i na szczęście studium modela dał chyba najgłębsze rozumienie i przeżycie malarstwa, od którego nie uwolniliśmy się do dziś. Mimo kilkudziesięciu awangard i nowatorskich rozwiązań formalnych.
W każdej z tych epok malarstwo wspaniale adaptowało się do zmiennych warunków i jako to się niekiedy mówi "spełniało określone oczekiwania społeczne, polityczne i religijne", dostosowując do nich formę i materię.
I tym zapotrzebowaniem chciałbym zakończyć. Ostatnio podobno go nie było, bo nie było awangardy, a ta skupiła się wokół telewizora i za karę ponownie doświadczyliśmy ikonoklazmu. Jednak teraz zapotrzebowanie znów się pojawia, pewnie z tego powodu, że wystąpiło gdzieś w Wielkim OEwiecie. Jak nie ma awangardy, to jest okropny eklektyzm i anarchia, jakiej jeszcze nie było, ale za to każdy może robić co chce, jeżeli potrafi.
Zasady są.


V Forum Malarstwa Polskiego - Natura Rzeczy - Orelec 2006